...ale wracając do Baśnioboru...
W serii, której autorem jest Brandon Mull, jest 5 książek, ja chciałabym na początek jednak zrecenzować pierwszą. Może najpierw okładka. Według mnie jest... hm... interesująca. Jak pierwszy raz ją zobaczyłam to było takie zdziwienie z mojej strony, że jakaś dziwna, stara czarownica miętosi sznurek, ale jednak mnie to zainteresowało, no bo wróżki, czarownice... To są moje klimaty :D. Podoba mi się też to, że oryginalna jest taka sama jak polska, tylko nosi inny tytuł. Kupiłam ją w prezencie. Na pierwszy ogień poszła moja mama. Przeczytała ją w dwie godziny (-.-) zanim daliśmy prezent mojej kuzynce. Pochwaliła ją, więc postanowiłam też przeczytać.
W książce najważniejszymi głównymi bohaterami są: Seth Sorenson - nieustraszony i energiczny młodszy brat Kendry, który wiele razy wykazał się odwagą i sprytem - oraz - Kendra Sorenson - mądra, rozważna nastolatka. Musiała uratować Baśniobór przed Bahumatem, za co wróżki obdarowały ją setkami pocałunków, a w rezultacie została wróżkokrewną. Razem są niczym burza - nigdy nie wiadomo gdzie ją poniesie i jakie będą tego skutki.
„Przez wiele wieków czarodziejskie istoty ukrywały się w tajemnym miejscu zwanym Baśnioborem, który jest dziś jedną z ostatnich przystani prawdziwej magii. Czarodziejską? Oczywiście. Ekscytującą? Jasne. Bezpieczną? Cóż, właściwie wręcz przeciwnie. Kendra i jej brat Seth nie mają pojęcia, że ich dziadek jest obecnym opiekunem Baśnioboru. W otoczonym murami lesie pradawne reguły wprowadzają porządek między chciwymi trollami, złośliwymi satyrami, kłótliwymi wiedźmami, psotnymi chochlikami i zazdrosnymi wróżkami. Gdy jednak zasady te zostają złamane, ujawniają się potężne moce zła, a Kendra i jej brat muszą zmierzyć się z największym w swym życiu wyzwaniem, by uratować rodzinę, Baśniobór, a może i cały świat...”
(Od wydawcy)
Pokonanie Bahumeta, Muriel oraz zmienienie diablików z powrotem we wróżki - to były momenty kulminacyjne książki. Chociaż tak właściwie to po każdym jednym słowie można było wyskoczyć ze skarpetek. Po ostatnim rozdziale nic tylko sięgnąć po kolejny tom.
Podoba mi się w tej książce to, że na ostatniej stronie są różne pytania, na które warto odpowiedzieć. Skłaniają one do refleksji.
Wiecie dlaczego tak bardzo lubię powieści fantasy? Gdy zamkniesz oczy, możesz wyobrazić sobie to wszystko. Krainę pełną zauroczonych w sobie wróżek, wrednych diablików, złych wiedźm, osób, które nagle okazując się być jednorożcami, tęskniących technologii satyrów, przyjaznych smoków i tych mniej, moich ukochanych tycich nypsików... i wiele więcej. Takie książki sprawiają, że wyobraźnia szaleje! I to w nich uwielbiam. Przy tej serii sobie to uświadomiłam, więc wszystkich, którzy jeszcze nie przeczytali tej cudownej książki serdecznie, ale to serdecznie zapraszam do odwiedzenia empiku, lub innej księgarni i wydania tych 34 złotych, bo naprawdę warto.
Gdybym miała wystawić ocenę tej książce to myślę, że 9/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarze ;*